Tym razem z wytłoczyn pozostałych po wyciśnięciu soku ze szpinaku powstały kopytka. Podane ze smażonymi na oliwie listkami szałwii. Po prostu kolejny przepis z serii rozwiązań eco freaka w odpowiedzi na wyzwanie Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, które niezmiennie inspiruje.

zielone, szpinakowe kopytka

Jeśli ktoś ma wątpliwości jak można zrobić zielone kopytka, to w telegraficznym skrócie.
Wystarczy zblendować wytłoczyny z ziemniakami i dodać jajko (lub veggs) oraz (wybraną) mąkę. Od razu po zagnieceniu, uformowaniu wałka i pokrojeniu klusek gotujemy je w osolonej wodzie. Kto z tym zwleka, zmarnuje wszystkie produkty.

Szpinak należy do „brudnej dwunastki” – kupuj tylko bio!