słodki chlebek bakaliowy
Ferie to czas kulinarnych eksperymentów. A karnawał sprzyja słodkim szaleństwom… Za oknami pogoda iście depresyjna… Trochę słodyczy, poprawi więc każdemu humor…
Ferie to czas kulinarnych eksperymentów. A karnawał sprzyja słodkim szaleństwom… Za oknami pogoda iście depresyjna… Trochę słodyczy, poprawi więc każdemu humor…
Pierwsza ofiara braku transformacji energetycznej. Najlepszy pumpernikiel nie będzie już powstawał w katowickiej piekarni z wieloletnimi tradycjami. Skład prawdziwego pumpernikla bez cukru dodawanego pod postacią słodów, syropów itp „widać […]
Apetyt, zwłaszcza dziecięcy, rośnie w miarę jedzenia, a wprost proporcjonalnie do niego opłaty za prąd. I tak dotarliśmy do punktu gdzie zamiast jednej chałki trzeba było upiec dwie, przy tej samej ilości prądu. Jak to zrobić najbardziej ekonomicznie i ekologicznie?
Kolejny wpis o oszczędzaniu bez zaniechania. Jak już zostało napisane – nie zamierzam rezygnować z pieczenia chleba w domu. Aby nie wystraszyć się zapowiadanych podwyżek cen energii elektrycznej, podjęłam noworoczne 😉 zobowiązanie i wykorzystuję piekarnik za każdym razem w 100%.
A w epilogu jeszcze kilka słów o pieniądzach. Wstępne podsumowanie dywagacji na temat sensu funkcjonowania piekarni w domu. Czy warto się w to zaangażować i znaleźć czas w nawale codziennych obowiązków, każdy decyduje sam.
Druga odsłona kalkulacji pieczenia chleba w domu. Tym razem dwa bochenki o łącznej wadze ok. 1200 g, baza do wzbogacania wybranymi pestkami lub płatkami
Zapowiedzi cen prądu wprawiają w osłupienie. Nie zrezygnuję z pieczenia chleba ze względu na koszty energii. Mogę kupić w okolicy tylko wyroby pieczywopodobne. Tym bardziej więc, świadoma trwających i przyszłych podwyżek cen wszystkich sprzedawanych produktów, które wynikną nie tylko z drożejącego prądu, rozmyślam nad optymalizacją kosztów. Jedyni winowajcy (chciałam napisać odpowiedzialni, ale właśnie takimi nie są), którzy doprowadzili do zawyżonych cen energii pozyskiwanej z węgla, są poza naszym zasięgiem.
Na śniadanie albo piknik, to pieczywo sprawdzi się w każdych letnich warunkach. Nazywa się piadina, a przepis zaczerpnięty od Autorki Filozofii Smaku. Placek można wypełnić świeżymi, kiszonymi lub konserwowymi warzywami, […]
Klasyka wiosennego porannego posiłku – śniadanie misiów, bo one wiedzą co dobre. Jeśli ktoś nie wierzy, niechaj wróci do lektury Puchatka. Panna Malwinna, w ślad za Kurtem […]