gravlax
Przepis na gravlaxa poprzedzony kilkoma akapitami o pożytkach i zagrożeniach płynących ze spożywania pływających osobników.
Przepis na gravlaxa poprzedzony kilkoma akapitami o pożytkach i zagrożeniach płynących ze spożywania pływających osobników.
Karp wydaje nam się tak bardzo zakorzeniony w tradycji polskich Świąt Bożego Narodzenia, że nie wyobrażamy sobie bez niego wigilijnej wieczerzy. Co prawda w Polsce znany jest już od XII wieku, gdzie trafił najprawdopodobniej za sprawą Cystersów, zaś najsłynniejszy zatorski hodowany od końca XIII w, to tradycja jedzenia go na Wigilię pojawiła się dopiero po II wojnie światowej…
Koniec roku to najczęściej czas podsumowań. Kolejny argument za zakupami produktów bio widoczny na mapkach. Nieszczęsna (1) pod wieloma względami strategia Od pola do stołu kładzie o dziwo nacisk na rozwój sektora żywności […]
Wirusy szaleją na równi z pogodą. Świąteczne rodzinne imprezy cokolwiek nadwątliły odporność, nie tylko dzieciaków. Zatem, aby w nowy rok nie wnieść żadnego choróbska, zabezpieczamy się nalewką…
Z badań Kantar dla Too Good To Go wynika, że prawie połowa Polaków na święta będzie szukać promocji cenowych i sięgnie po tańsze produkty w odpowiedzi na rosnące ceny. A my nieustannie kupujemy droższe i po prostu nie marnujemy!
Dostaliśmy prezent pod choinkę. Stowarzyszenie, a właściwie grupa zakupowa znalazła się na mapie zero waste. Osoby zainteresowane wspólnymi zakupami certyfikowanych produktów do własnych opakowań zapraszamy do kontaktu mailowego stowarzyszenie.horreum@gmail.com
Pierogi świąteczne mają wiele twarzy. Poczynając od ciasta, przez farsze, na lepieniu kończąc. Chętnie lepię pierogi wcześniej i zamrażam. Później mam przypięty na lodówce harmonogram rozmrażań. Dwa dni przed świętami ryba na gravlaxa, dzień przed z zamrażarki do lodówki wędrują właśnie pierogi itd
W kuchnia wegańskiej wydaje mi się, że dominuje smak słodki. Jakoś nie mogę uwierzyć, że jest pełna umami. Pozwalam sobie na słodkie posiłki, jednak po nich mam ochotę na coś pikantnego […]
Czasem chciałabym jak inni ludzie wejść do marketu i bezrefleksyjnie zrobić zakupy. Chciałabym przestać robić ze sklepu bibliotekę i dać sobie spokój z zapoznawaniem się ze składem. Po co wchodzić w labirynt alejek, skoro i tak nie mogę tam zbyt wiele odpowiedniego znaleźć?