W kuchnia wegańskiej wydaje mi się, że dominuje smak słodki. Jakoś nie mogę uwierzyć, że jest pełna umami. Pozwalam sobie na słodkie posiłki, jednak po nich mam ochotę na coś pikantnego lub kwaśnego – to moje ulubione rewiry. Jednak tym razem przedświątecznie naleśniki cynamonowe.

Do zwykłego ciasta naleśnikowego wystarczy dodać cynamonu lub przyprawy do piernika, by cała kuchnia wypełniła się świątecznymi zapachami. Każde nadzienie inne. Jeden wypełnia twarożek w wersji light, bez kogla mogla, za to z jogurtem i namoczonymi rodzynkami. Drugi z truskawkami, które zyskują pełnię smaku z polewą z gorzkiej czekolady.

Ostatni z nowym odkryciem. Nadzienie składa się z namoczonych przez kwadrans w mleku roślinnym nasion chia, kakao, posiekanych orzechów. Dosłodzone jest posiekanymi daktylami lub kandyzowaną skórką pomarańczową. Rozkosznie i zaskakująco chrupie. Polecam.

Cynamonowe naleśniki sprawdzą się także z typowym twarożkiem wymieszanym z koglem moglem, po zapieczeniu należałoby je polać sosem z musu jabłkowego. Pomysł na deser lub gorące śniadanie.