kalkulacja pieczenia chleba w domu (akt II)
Druga odsłona kalkulacji pieczenia chleba w domu. Tym razem dwa bochenki o łącznej wadze ok. 1200 g, baza do wzbogacania wybranymi pestkami lub płatkami
Druga odsłona kalkulacji pieczenia chleba w domu. Tym razem dwa bochenki o łącznej wadze ok. 1200 g, baza do wzbogacania wybranymi pestkami lub płatkami
Zapowiedzi cen prądu wprawiają w osłupienie. Nie zrezygnuję z pieczenia chleba ze względu na koszty energii. Mogę kupić w okolicy tylko wyroby pieczywopodobne. Tym bardziej więc, świadoma trwających i przyszłych podwyżek cen wszystkich sprzedawanych produktów, które wynikną nie tylko z drożejącego prądu, rozmyślam nad optymalizacją kosztów. Jedyni winowajcy (chciałam napisać odpowiedzialni, ale właśnie takimi nie są), którzy doprowadzili do zawyżonych cen energii pozyskiwanej z węgla, są poza naszym zasięgiem.
Przed długimi weekendami i świętami u drzwi piekarń ustawiają się długie kolejki. Pieczenie chleba w domu rozwiązuje ten problem. Jednak jeśli się na to decydujemy, trzeba przyjąć, że odwrotu już raczej nie będzie. Cały proces trwa na pewno dłużej niż stanie w kolejce przed piekarnią. Ale smak… On wynagrodzi nam wszystkie niedogodności.
Co najmniej połowa z nas piecze w domu chleb lub inne pieczywo. Wymieniamy się zarówno zakwasem jak i przepisami. Receptury warte polecenia znajdą na pewno swoje miejsce w witrynie. Tych pilnie strzeżonych nie ma co tu szukać.
Na śniadanie albo piknik, to pieczywo sprawdzi się w każdych letnich warunkach. Nazywa się piadina, a przepis zaczerpnięty od Autorki Filozofii Smaku. Placek można wypełnić świeżymi, kiszonymi lub konserwowymi warzywami, […]
Klasyka wiosennego porannego posiłku – śniadanie misiów, bo one wiedzą co dobre. Jeśli ktoś nie wierzy, niechaj wróci do lektury Puchatka. Panna Malwinna, w ślad za Kurtem […]