cytrynowy śledzik na zakończenie karnawału
Cytrynowy śledzik to niebanalne i nieoczywiste połączenie smaków, które doda sznytu każdej karnawałowej imprezie.
Cytrynowy śledzik to niebanalne i nieoczywiste połączenie smaków, które doda sznytu każdej karnawałowej imprezie.
Kiedy jesienna pogoda nas nie rozpieszcza, za oknami szaro i dżdżyście, poprawiamy sobie nastrój i dodajemy energii smakowitym śniadaniem. Na powierzchni białego płynu kolorowo i chrupiąco, a to wszystko okraszone najlepszym miodem…
Jedni podróżują palcem po mapie. Sa też i tacy co na latającym dywanie. Wychodzi na to, że podróżuję obecnie w… garnku.
Co dasz piekarzowi, nie dasz lekarzowi. Dlatego wciąż upieramy się przy zdrowym pożywieniu. Mimo, że konfitura z owoców żurawiny traci praktycznie witaminę C, to zawartośc pozostałych antyoksydantów spada tylko o 35%.
Tym razem z wytłoczyn pozostałych po wyciśnięciu soku ze szpinaku powstały kopytka. Podane ze smażonymi na oliwie listkami szałwii. Po prostu kolejny przepis z serii rozwiązań eco freaka w odpowiedzi na wyzwanie Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, które niezmiennie inspiruje.
uwaga – dzisiejsze wyzwanie na niemarnowanie
a u nas przepis na zawołanie
Bez sera owczego sirene sałatki szopskiej nie ma. W dzieciństwie jadałam, a raczej brzydziłam się, sałatką szopską na wakacjach. Ile domów tyle wersji, każdy może coś dodać lub ująć.
Internetowa „wiedza” niezmiennie wzrusza do łez. Błędów interpunkcyjnych prawie nie zauważam, bardzo często zdarza mi się opuścić znak, ale ortografy?!? Zamierzone są słodkie, jak miut Puchatka. Popełniane z niewiedzy, niezmiennie świadczą o autorze, zwłaszcza kiedy popisujemy się znajomością języków obcych.
Truskawki mają swoich ulubieńców. Chętnie idą w parze z kwiatami czarnego bzu, jaśminowcem wonnym (o nazwie którego dowiedziałam się dziś, wcześniej żyłam w niewiedzy, dzięki Aniu!) i płatkami […]
Uchronić przed nachalnością reklam się nie da, trzeba byłoby przestać żyć w świecie mediów, ale dopadną niewinnego nawet na ulicy. Z całego reklamowego chłamu pamiętam jedną reklamę, w mojej ocenie wyjątkowo celną. Dziecię stoi dłuższy czas przed otwartą lodówką i krzycząc pyta o coś, czego szuka, a co ma dokładnie przed oczyma. Matka nawet nie patrzy w tę stronę i odpowiada: „za sałatą”.