Przybywa na półkach warzywa zamkniętych w słoikach.
Do słoika miała wpaść minestrone, ale… nie zdążyła.
Króluje leczo w wersji na zimę czyli papryka zatopiona w pomidorach. W przypadku smętnego nastroju wystarczy przesmażyć cebulkę, dodać czosnek i podgrzać razem z zawartością słoika. Wykorzystuję samą paprykę w daniach azjatyckich, a z pomidorów powstaje sos do makaronu.
Na tej samej półce ratatouille zainspirowany przez Dorotę twórczynię bloga Hajduczek naturalnie u której podglądam mydlane receptury.
Gulasz z oberżyną, owocem o idealnym kolorze, dodaje wyrazu tradycyjnym duszonkom na bazie cukinii. Może ze względu na to, że tak chętnie chłonie tłuszcz?
Na szczęście bakłażan należy do czystej piętnastki, zatem chwilowym brakiem dostępności do certyfikowanego jakoś szczególnie się nie stresuję.
Tym razem proponuję wersję zaczerpniętą z Jadłonomii. Rację ma Autorka – przy tym przepisie nie można zwracać uwagi na to, że ktoś czegoś nie lubi i eliminować składniki. Ta potrawa to całość.
Bakłazan należy na szczęście do czystej piętnastki, możesz bezpiecznie użyć owocu bez certyfikatu.
Pomidory, papryka należą do „brudnej dwunastki” – kupuj tylko bio!
1 thought on “słoiki pełne warzyw”
Comments are closed.