czas na dynie
Makaron bez jajek, bezglutenowy, bez mąki. Bez sensu? Najpierw spróbuj!
Makaron bez jajek, bezglutenowy, bez mąki. Bez sensu? Najpierw spróbuj!
W erwuesie chodzi o to, by się nie marnowało. Nie może być jak na załączonym obrazku, choć to i tak postęp… Kiedyś wszystko wrzucano do kosza. Teraz okoliczne sklepiki wystawiają na zewnątrz produkty nie pierwszej świeżości. Jednak rzadko kto chce być widziany przez sąsiadów, kiedy przygarnia produkty przeznaczone do wyrzucenia. Freeganizm, to nadal dla większości pojęcie puste.
Kolejne podejście do grzybów, tym razem w telegraficznym skrócie. Lakownica przyda się by wspomóc układ odpornościowy właśnie teraz, kiedy robi się coraz chłodniej. Tym bardziej kiedy w stałej ofercie mamy już grzyby takie jak ostatnio, czyli pieczarki, boczniaki i shiitake.
Dzień opakowań obchodzimy publikując dwa rozwiązania eco freaka. Jedno, jak zwykle, nawołujące do ascezy. Drugie, już kolejny raz, zachęcające do zakupów produktów określonej marki.
No to jaka? Modra czy czerwona, można zapytać. Zdjęcie rozwiązuje dylematy.
Historia rzucała nasze miasteczko z objęć kongresówki, przez przynależność do województwa kieleckiego, po Śląsk. Niestety brak mi, wyniesionych z domu, umiejętności robienia smacznej, klasycznej modrej kapusty. Tradycyjny dodatek do klusek i wołowej rolady odrzucam więc bez żalu. Może z powodu rezygnacji z tego ostatniego specjału.
Jesienią czas na grzyby i na przepisy z nimi. Zaczynamy od boczniaków, a na czym skończymy, kto wie…
A w epilogu jeszcze kilka słów o pieniądzach. Wstępne podsumowanie dywagacji na temat sensu funkcjonowania piekarni w domu. Czy warto się w to zaangażować i znaleźć czas w nawale codziennych obowiązków, każdy decyduje sam.
Druga odsłona kalkulacji pieczenia chleba w domu. Tym razem dwa bochenki o łącznej wadze ok. 1200 g, baza do wzbogacania wybranymi pestkami lub płatkami
Zapowiedzi cen prądu wprawiają w osłupienie. Nie zrezygnuję z pieczenia chleba ze względu na koszty energii. Mogę kupić w okolicy tylko wyroby pieczywopodobne. Tym bardziej więc, świadoma trwających i przyszłych podwyżek cen wszystkich sprzedawanych produktów, które wynikną nie tylko z drożejącego prądu, rozmyślam nad optymalizacją kosztów. Jedyni winowajcy (chciałam napisać odpowiedzialni, ale właśnie takimi nie są), którzy doprowadzili do zawyżonych cen energii pozyskiwanej z węgla, są poza naszym zasięgiem.
Co ma wspólnego porzeczka z octem jabłkowym? Pokrętne ścieżki myśli autorki wpisu każdemu wykosztowującemu się na produkty bio oszczędzą wyrzutów sumienia i dodatkowych wydatków.