kokosanki
Kokosanki można traktować jako ciasteczka less waste, dlatego dzisiejszy wpis to zbiór rozwiązań eco freaka.
Kokosanki można traktować jako ciasteczka less waste, dlatego dzisiejszy wpis to zbiór rozwiązań eco freaka.
Wiosna. Poranki w słońcu na balkonie, tarasie, choćby w oknie. Świergot ptaków, zapach trzmieliny lub kwitnących drzew. W dłoni filiżanka espresso. Kilka ciasteczek na dobry początek dnia. Bo ważniejszy jest luz.
Nowy rok, nowe ceny. Wracamy na moment do opłacalności wypiekania chleba w domu. Czy to nadal ma sens?
Po tłustoczwartkowych szaleństwach pączkowych nadchodzi ostatni weekend karnawału. I niby coś by się jeszcze chrupnęło, ale najchętniej tak jakoś nieco lżej… I to pachnie i to nęci, ale najlepiej, żeby nie wymagało tyle wysiłku, co domowe pączki…
Ferie to czas kulinarnych eksperymentów. A karnawał sprzyja słodkim szaleństwom… Za oknami pogoda iście depresyjna… Trochę słodyczy, poprawi więc każdemu humor…
Na zakończenie świątecznego sezonu, przepis, który właściwie miał się nie pojawić… Kwintesencja staropolskiej kuchni i tradycji. Niby banał… Każdy zna, ale co dom, to robi się go inaczej…
Dla Mikołajek nie ma rzeczy niemożliwych. Na kulinarną nudę narzekać nie możemy. Brak słońca i zimno zaczarowały cytrusami ze słonecznej Italii i Brytyjskim deserem…
Placek? Zdecydowanie nie! Z różnych względów. Crostata? O tak!
Wypiek na punkcie którego oszalały siostrzane dzieciaki i regularnie domagają się pieczenia i konsumpcji. Są w stanie spożyć go chyba z wszelkimi możliwym dodatkami, a pomysłowości im nie brakuje.
Kolejny wpis o oszczędzaniu bez zaniechania. Jak już zostało napisane – nie zamierzam rezygnować z pieczenia chleba w domu. Aby nie wystraszyć się zapowiadanych podwyżek cen energii elektrycznej, podjęłam noworoczne 😉 zobowiązanie i wykorzystuję piekarnik za każdym razem w 100%.