Tego lata również królowały borówki. Popularnością dorównywały im maliny, których zbiory dobiegają właśnie końca. Powoli zastępują je w dostawach jesienne owoce jabłka, gruszki…
Może jeszcze zdążycie spróbować minitarty z dodatkiem świeżych owoców z obłędnym cytrynowym ganache. U mnie akurat na zakończenie sezonu wersja z borówkami, ale można eksperymentować z czym tylko wpadnie Wam do głowy.
Ingrediencje:
Minitarty – korpusy:
- 120 g mąki orkiszowej luksusowej Juchowo Farm
- 80 g mąki orkiszowej krupczatki
- 60 g cukru pudru trzcinowego Bioveri (ewentualnie mix z cukrem z wanilią)
- 120 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
- 2 żółtka
- szczypta soli
Ganache:
- 240 g białej czekolady
- 105 g śmietanki 30% Ekologiczne Gospodarstwo Marian Nowak
- 15-30 ml limoncello*
- 30 g masła pokrojonego w kostkę
- aromat cytrynowy Lecker’s kilka kropel
Utensylia:
- garnek
- miska odporna na wysokie temperatury
- robot kuchenny
- foremki na minitarty
Wykonanie:
Do misy miksera wrzucamy masło, mąki i cukier puder. Wyrabiamy mikserem z mieszadłem „K” na konsystencje kruszonki. Dodajemy żółtka i wyrabiamy chwilę do połączenia składników. Wstawiamy do lodówki na 30-60 min.
Schłodzone ciasto dzielimy na części w zależności od wielkości foremek. Z tej porcji uzyskałam 6 minitart.
Ciasto rozwałkowujemy. Wykładamy nim foremki i wstawiamy do schłodzenia do lodówki na min 60 min. (lub na 20 min do zamrażarki)
Pieczemy w nagrzanym do 175-180°C piekarniku przez 15-16 min – do złotego koloru. Ciasto trzeba obserwować, bo każdy piekarnik piecze inaczej.
Do przygotowania ganache najlepiej wykorzystać miskę która nadaje się do położenia na garnku z gorącą wodą. W misce umieszczamy czekoladę i śmietankę. Podgrzewamy aż czekolada się rozpuści. Mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia. Gdy trochę przestygnie dodajemy limoncello i aromat. Mieszamy. Dodajemy masło. I znowu mieszamy. Zostawiamy do stężenia. Możemy włożyć do lodówki, ale trzeba co jakiś czas sprawdzać gęstość, żeby krem nie stwardniał za bardzo. Wystudzony krem ubijamy przez około minutę mikserem z końcówką do piany.
Wykładamy na wystudzone minitarty. Dekorujemy owocami. Opcjonalnie wstawiamy do lodówki jeśli chcemy żeby krem stwardniał jeszcze bardziej.
*Ilość likieru dobieramy wg indywidualnych upodobań. Ważne żeby mieścił się w podanym przedziale. Likier robiony w domu może mieć inną zawartość alkoholu niż dostępny w sprzedaży.
Buon appetito.
A.C.
Ciąg dalszy nastąpi wkrótce… szukajcie #cytrynowo #cytrusowelove
© foto Anna Cerzniewska