Tym razem nie było obostrzeń dotyczących fryzury, w związku z czym tercet zgrany wyruszył na rzeczone borówki do zaprzyjaźnionego ekologicznego gospodarstwa.
Gałązki uginały się pod ciężarem owoców. Okazało się, że różne odmiany mają też inny smak. Od słodkiego po wytrawny. Wszystkie jednakowo malownicze i pachnące słońcem.

borówki na gałązkach

Udało nam się także dostać do sklepiku. Asortyment to głównie miody, ale także przetwory, makarony, ciastka. Punkt do złudzenia przypominał malutkie, bardzo bogato zaopatrzone sklepy kooperatyw na Sycylii. Dopracujemy się takiego?

wnętrze sklepu gospodarstwa ekologicnzego, na półkach miody i przetwory
© foto Anna Cerzniewska