dramat kucharki
Dawno dawno temu w odległej galaktyce… kiedy słowo „glazura” kojarzyło się zaledwie z płytkami łazienkowymi, pracowała w szkolnej stołówce kucharka. Zdania co do jej umiejętności były podzielone, bo klientela, jak to dzieci, jedne dania lubiła bardzo, innych nie znosiła. Zdecydowanie nie przepadały za rybą w żadnej postaci. A ta według zaleceń dietetycznych w żywieniu zbiorowym, powinna się pojawiać w jadłospisie co najmniej raz w tygodniu.Pewnego dnia bohaterka przypowiastki została wezwana do księgowości i zapytana o dalsze losy znacznej ilości zamówionej mrożonej ryby. Księgowa nawet zapytała ironicznie: „czyżby wyparowała?”. Nie pomogły tłumaczenia. Dopiero dowód w postaci napisu na opakowaniu mrożonki „glazura 10%” uchronił kucharkę przed niezawinioną karą.
niedbalstwo przetwórstwa
Obecnie w każdej ofercie ryby mrożonej jest wymieniona glazura. Teoretycznie mięso ryb powinno dobrze się mrozić. Nie zaleca się zamrażać produktów o dużej zawartości wody ponieważ tracą swoją konsystencję. Woda zamarzając, doprowadza do rozerwania komórek.
Niestety okazuje się, że od jakiegoś czasu ryby nie tylko pływają w wodzie, ale są też głównie z niej zbudowane (jak inne szprycowane mięsa), w procesie zamrażania zachowują się jak nie przymierzając arbuzy.
rozterki pani domu
Po rozmrożeniu filetów (bez skóry) otrzymujemy… nieapetyczną breję. Jeśli chcieliśmy przygotować tzw. rybę po grecku, to mamy trzy wyjścia:
- nakarmić tym mrówki i obiecać sobie, że nigdy więcej;
- jeśli upieramy się, że nie marnujemy to mieszamy szczątki z ryżem, odwiedzimy wtedy okolice paprykarzu szczecińskiego;
- ostatnia opcja to upieczenie kotletów i serwowanie ich na poduszce z duszonych warzyw.
checklista eco freaka
Jeśli zatem wiesz, że ryby należałoby wprowadzić do diety domowników i masz ochotę na tę nieszczęsną rybę po grecku:
- udajesz się do pobliskiej hodowli ryb, gdzie traktują cię jak intruza, który coś chce kupić(?!?), odpuszczasz;
- sprawdzasz, który gatunek ryby można spokojnie zjeść nie narażając się na dioksyny, rtęć czy inne smakowite dodatki
- przeglądasz poradnik WWF, aby przypomnieć sobie, które gatunki na jakich akwenach są przełowione, by nie robić planecie większego problemu niż już jest
- wybierasz, kupujesz, rozmrażasz i masz… problem
- to zaczekaj na ryby z zaprzyjaźnionego gospodarstwa i nie marudź, że znów pstrąg.