Nie należę do szczególnych wielbicieli dyni. Prawdopodobnie dlatego, że lubię potrawy o smaku kwaśnym i pikantne. Ale od święta mogę zrobić od-stępstwo. Jeśli dynia zagości już w mojej kuchni, najczęściej kroję ją na mniejsze części, skrapiam oliwą, obsypuję solą i opiekam. Gotowe cząstki przechowuję w zamrażalniku i używam do zup, ciast, pasztetów. Zupa dyniowa, która mnie urzekła była… kwaśna.
- pieczoną dynię zblenduj
- z odrobiną bulionu warzywnego
- podgrzej
- dodaj sól i pieprz
- na koniec zakwaś i podkręć zapach sokiem pomarańczowym
Zupę można podawać z prażonymi migdałami, nerkowcami (danie bezglutenowe) lub groszkiem ptysiowym