Mikołajki w stodole…
Na nudę nie możemy narzekać… Dla każdego coś dobrego. Wędliny i mięsa.. warzywa, owoce i soki.. cytrusy.. bakalie.. nabiał.. jaja i pieczywo. A do tego zakręcony Mikołaj -albo jak kto woli Mikołajka- wyczarowała słodką niespodziankę dla całej ekipy…
Przepis doskonale wpisuje się w cykl o ekonomii kuchennej, gdyż jest świetnym pomysłem na zutylizowanie nadmiarowych białek po chałkach, ciastach i deserach… Wersja, którą dostarczył Mikołaj była lekko zmodyfikowanym przepisem pochodzącym z Królestwa bajecznych wypieków Fiony Cairns – czołowej cukiernik Wielkiej Brytanii.
W wersji lżejszej można pominąć ganache, zaparzyć Earl Grey i rozkoszować się wypiekiem bez tłuszczu.
Ingrediencje:
- 10 białek (330 g)
- ½ łyżeczki soli
- 1½ łyżeczki winianu potasu
- 225 g cukru pudru/jasnego cukru trzcinowego Bioveri
- 1 cytryna InCampagna/olejek pomarańczowy Lecker’s
- 1 łyżeczka ekstraktu wanilii
- 140 g mąki o niskiej zawartości glutenu
- 200 g białej czekolady
- 200 ml śmietany kremówki Nowak
Wykonanie:
Przygotować formę do pieczenia. Doskonale sprawdzi się tu tortownica z odpinanym dnem wyłożona na spodzie papierem do pieczenia lub rant cukierniczy. Rozgrzać piekarnik do temperatury 160°-165°C.
Dużą miskę dokładnie przetrzeć połówką cytryny i wytrzeć do sucha papierem kuchennym. Wlać białka i miksować, aż się nieco spienią, wsypać sól i winian potasu, ubić na niezbyt sztywną pianę. Miksować dalej na małych obrotach, dodając po 2 łyżki cukru. Pod koniec ubijania dodać kilka kropel aromatu pomarańczowego. Aromat można zastąpić skórką otartą z cytryny lub pomarańczy. Wlać ekstrakt wanilii i delikatnie mieszając lekkim ruchem od dołu, powoli wsypać mąkę.
Przelać ciasto do formy i wstawić do piekarnika na 35-40 minut. Wyjąć z pieca i odstawić do wystygnięcia w formie odwróconej do góry dnem. Okroić nożem dookoła brzegów formy i wyjąć ciasto na paterę.
Zrobić ganache: do szklanej miski wrzucić połamaną na kawałki czekoladę, śmietanę wlać do rondla, doprowadzić do wrzenia, zalać czekoladę, poczekać aż czekolada się stopi. Dodać kilka kropli aromatu użytego wcześniej do ciasta. Wymieszać na gładką masę, wystudzić i schłodzić w lodówce. Ubić mikserem na puszysty krem. Posmarować kremem wierzch i boki ciasta. Dowolnie udekorować.
Buon appetito.
A.C.
1 thought on “anielski biszkopt od/na mikołajki”
Comments are closed.