Na kłopoty z botwinką Bednarski coś poradzi? Niepotrzebny nam detektyw, mimo, że nadmiar botwinki to nie lada wyzwanie. Tym, którzy nie lubią zupy z zielonymi pływadełkami, ani zabielanego barszczu, pozostaje rozkoszna, różowa wersja nowalijkowa czyli chłodnik. Tym razem jednak liście buraczane wpadły w sałatkę z roszponką i rukolą oraz winegretem, łodygi czekają na to, by móc zabarwić chłodnik, a buraczki wylądowały w oliwie z przyprawami, tworząc malarskie carpaccio. Projekt less waste w 100%!
1 thought on “kłopoty z botwinką”
Comments are closed.