Są tacy, którzy są średnio zachwyceni obrazami Jima Jarmuscha. Podobnie w grupie RWS podzielone są zdania na temat jarmużu. Stąd seria wpisów w obronie tego liściastego stwora. Dziś inspiracją był przepis na jarmuż z chorizo. Powodem jest szklarenka w lodówce zapełniona jarmużem po brzegi. Poza tym uchowały się: ciecierzyca w słoikach z ostatnich zakupów Bioveri i chorizo, które zwykle wędruje na pizzę.
Skoro jarmuż to warzywo kapustne, a do gołąbków rzadko kogo trzeba przekonywać, nie zaskakuje połączenie tych liści z pomidorami. Zestaw taki napotykamy w innych recepturach, wegetariańskich i dla mięsożerców.
Połączeniem trochę z innej beczki jest mariaż ciecierzycy z jarmużem. Okazuje się, że możemy je podać dodatkowo z makaronem. A dodając jajko, otrzymamy mocno rozbudowaną wersję szakszuki.
Jarmuż należy do „brudnej dwunastki” – kupuj tylko bio